Mimo wszystko mam nadzieję spotkać jeszcze kogoś przez kogo nie będę się czuła wykorzystana. Chłopaka, który dla mnie stanie się mężczyzną, zdolnym do jakiegokolwiek, najmniejszego chociaż poświęcenia. Pragnę kogoś przy kim w końcu będę mogła uwierzyć że mam jakąś wartość. Bo czy bez tego możliwym jest żebym kiedykolwiek wyzdrowiala? Kolejny pierdolony raz czuję tą kompletną bezsilność, bo wiem, że nic nie mogę zrobić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz