poniedziałek, 21 stycznia 2019

Zakończenie otwarte

Tak, spojrzałam tam już z 35 razy.

••••••••.••••••

Kolejny udany dzień. Blue Monday udowodnił mi że depresja może mnie nie dotyczyć :) W pracy wszyscy mówili, że promienieję, że wyglądam wspaniale i pani Iwonka pytała nawet czy jakąś randkę mam w Ośle. Pytali czy jestem zakochana.
No jestem. Od trzech lat w tej kwestii nic się nie zmieniło. Niestety zmieniło się w innych kwestiach. Moja miłość stała się platoniczna, bo człowiek którego kocham nie istnieje. Wymyśliłam sobie to wszystko, czy faktycznie był? A może to ja się zmieniłam. A może po prostu oboje zniknęliśmy. Może zostaniemy gdzieś w pamiętnikach, zdjęciach, wspomnieniach o pocałunku w deszczu.
Cisza i wiatr. Słońce i radość. Deszcz na twych skroniach... Cóż więcej mógłbyś chcieć?
Opowiadałam dziś Nati w pracy kilka chwil. Płacząca dziewczyna mówiąca o tym jak kocha i tęskni. Nie może żyć bez niego i nie potrafi tego wyrazić. Ale on wie. Po prostu ją całuje, bo nie musi nic więcej mówić.
Nie umiem teraz tego ująć, ale zgodnie przyznałyśmy, że to scena jak z filmu. Pewnie skończyłby się pozytywnie jak wszystkie takie filmy. Niestety nie zagrałam do końca. A może reżyser zmienił scenariusz. A może
Chciałam napisać jest jeszcze szansa, ale

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz