Mam wrażenie, że znowu pojawiłam się ja i znowu wróciły do Niego problemy. Właściwie to nie jest tylko wrażenie.
Nie chce żebym zniknęła, ale czy tak nie byłoby dla Niego lepiej? Dla wszystkich zresztą... Jest mi naprawdę źle z tym. Biedna moja mama, przecież babcia umiera... Biedna moja siostra która ma trójkę małych dzieci do ogarnięcia i jeszcze ja truję im życie. Biedni wszyscy którzy mają ze mną cokolwiek wspólnego.
Co jest najgorsze? To, że mimo szczerych chęci nie potrafię się zmienić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz