Kolejny wieczór z wódką, samotnie w pustej kuchni. Mam dość tego. Chcę to zmienić. Chcę coś zmienić. Chcę jakiegokolwiek sensu, powodu do radości, do picia kawy lub herbaty.
Dziewczyny wyjechały i chciałam spędzić ten wieczór z kimś. Kamila zapytała "zaprosisz Maćka? Gdybym ja była sama w domu to bym korzystała". No fajnie, tylko ja nie mogę się do Niego odezwać. Więc robię znowu to samo-alkohol, muzyka, post na bloga. Do rozkurwienia. Ratuj, proszę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz