Jak to jest usłyszeć od mamy "kocham cię"? Słyszałam to może dwa razy oraz przed chwilą. Widzę, że coś się w Niej zmienia. Nie olewa tematu. Mówi do mnie "kochanie".
Byłam dziś chwilę na terapii zajęciowej ale byłam zbyt zdołowana i wyszłam. Położyłam się, zasnęłam, przyszedł Franek.
Coraz bardziej uświadamiam sobie jak bardzo jestem uzależniona. Wolałabym jakieś dragi, może bym zdechła. Ale uzależnienie od Ciebie i moja niemoc w tej sprawie, zabija mnie bardzo powoli. To ja się zabiję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz