środa, 5 lutego 2020

Powrót.

Ja pierdole. Dopiero teraz to wszystko rozumiem. Dlaczego nie widziałam tego wcześniej? Te wszystkie posty Maćka nabrały dla mnie sensu. Kurwa po pół roku dopiero jestem w stanie to pojąć? A jeśli przeczytam za kolejne pół zrozumiem jeszcze więcej? On zaplanował tą datę. "Ósmy szóstego, a osiem zostało". Już wtedy wiedział, że się nie spotkamy. Ale dlaczego akurat wtedy? Ja już wariuję od tego wszystkiego. Nie umiem się podnieść. Nie umiem, naprawdę. Znów godzina płaczu z rana. Znów nie mogłam wyczołgać się z łóżka bo mi się przyśnił.
Co mam robić? Co mam kurwa robić??

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz