piątek, 6 marca 2020

Kręte ścieżki do prostej drogi.

Droga Slay, nie będziesz Assi, bo mogłoby się zbyt z dupą kojarzyć XD
Czuję w Tobie duże wsparcie. Mimo, że potrafisz mi niechcący humor szybko zjebać (akcja z kapeluszem), wiele się w Tobie zmieniło. Pan Bóg ma plan, który realizuje. Życzę Ci, byś się nie poddawała i całkowicie zawierzyła Mu swoje problemy i pragnienia.

Mój dzień dobry, zajebisty makijaż, widać, że dobrze się czuję. Staram się czytać książki ile mogę.
Moja psychoterapeutka opisała mi dziś co wyszło z moich psychotestów. I wszystko się zgadza. Potrzebuję dynamicznej psychoterapii, najlepiej raz w tygodniu. Po wyjściu ze szpitala będę musiała powoli sobie wszystko poukładać. Najpierw praca, później znalezienie odpowiedniego terapeuty i poukładanie relacji w rodzinie. Dziś wierzę, że mi się uda i będę miała w sobie tę siłę, ale przy moich wahaniach, wiem, że może być różnie. Mam nadzieję, że leki chociaż w jakimś stopniu pomogą. A więc czy jest szansa na to bym się ustabilizowała? Wygląda na to, że tak. Muszę w to wierzyć, chcieć i przetrwać terapię która będzie wiązała się zapewne z korzeniami, czyli trudnymi przeżyciami głównie z mojego dzieciństwa.
Wierzycie we mnie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz