Dzień był do dupy, ale wieczorem gdy miałam doła, przypomniała mi się moja nadzieja. Wiele się o mnie dowiedział i ja o Nim też. Szczerość. Podstawa. Od tego zaczynamy. I to spotkanie w końcu się odbędzie. Powiem mu wszystko, a co z tego wyjdzie, to się okaże. W takich kwestiach jestem optymistką, a jak jebnie, to twarzą w beton. Póki co, humor mam zajebisty. Oby tak dalej.
Kej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz