czwartek, 26 marca 2020

?Pytania???

Jak dużo czasu musi upłynąć zanim naprawdę zrozumiesz, że coś było błędem?

Mnie zajęło to prawie cztery lata. Dziś w każdej chwili gdy On mnie prześladuje, myślę o tym. A teraz czuję się na dodatek jakbym musiała znosić za to karę. Każdego dnia podobne sny. I myśl, że nie dam rady kolejnemu zaufać, mimo, że chcę. Pewnie by powiedział, że robię z siebie ofiarę, ale po ostatnim spotkaniu czuję się jak ofiara. Prześladuje mnie ta chwila. Nie daje mi spokoju. Sprawia, że czuję się dogłębnie skrzywdzona.

Kiedy wydłubałam sobie jebane oczy że kurwa tak długi czas byłam ślepa??

Czy terapia mi z tym pomoże? Czy w końcu nie będę czuć się jak ofiara?

Czy to moja wina?

Zbyt dużo pytań, a odpowiedzi nie poznam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz